Miej odwagę podjąć próbę

A wszystko zaczęło się od pewnej wschodniej bajki…

„Pewien król, chcąc obsadzić ważny urząd, wystawił swój dwór na próbę. Tłum silnych i mądrych mężów zebrał się wokół niego. „Mądrzy mężowie”, powiedział król, „mam problem i chciałbym zobaczyć, który z was potrafi ten problem rozwiązać”. Zaprowadził obecnych do ogromnego zamku w drzwiach, tak wielkiego, jakiego nikt jeszcze nie widział. Król wyjaśnił: „Widzicie tutaj największy i najcięższy zamek, jaki kiedykolwiek istniał w moim królestwie. Kto z was jest w stanie otworzyć ten zamek?”. Część dworzan tylko potrząsnęła przecząco głową. Niektórzy, zaliczani do mędrców, przyjrzeli się zamkowi bliżej, uznali jednak, że nie dadzą rady. Skoro powiedzieli tak mędrcy, to i reszta dworzan zgodnie uznała, że problem jest dla nich za trudny. Tylko jeden z wezyrów podszedł do zamka. Zbadał go wzrokiem i palcami, próbował poruszyć na rozmaite sposoby, wreszcie pociągnął jednym chwytem. I zamek puścił. Był bowiem ledwie przymknięty, niezatrzaśnięty do końca, i nie trzeba było nic więcej jak tylko odwagi i gotowości, by to pojąć i śmiało działać. Król rzekł: „Ty otrzymujesz posadę na dworze, bo zdajesz się nie tylko na to, co widzisz lub słyszysz, lecz używasz własnych sił i masz odwagę podjąć próbę”.[i]

Hanuman Elephant by olovedog

Bajka ta trafia wprost do mojego serca. Pewnie przemawia do wielu, gdyż zawierzanie opinii większości i uleganie wpływowi autorytetów to chleb powszedni naszej kultury. Chleb, którym karmią się całe społeczności, choć nie zawsze jest to pokarm pożywny. Przytoczona bajka traktuje o iluzji, ślepej wierze, ale wzbudza nadzieję. Czyżby jednak rzeczywistość nie była taka, jak ją doświadczają i opisują „ci mądrzejsi”? W przeszłości byli nimi mędrcy, obecnie – eksperci i naukowcy. Również obiegowe opinie mogą wydawać się nam wykładnikiem prawdy. Jeżeli w społeczeństwie pokutuje pogląd, że nie ma pracy w tym, czy innym zawodzie, to czy nie lepiej od razu zmienić kierunek kształcenia? Jaki sens jest szukać, skoro mówią, że nie ma? Rezygnacja przejmuje ster. Paradoksalnie, trudniejsze od trwania w tym nieprzyjemnym uczuciu zdaje się podjęcie próby. To odważne i energochłonne przedsięwzięcie, które wymaga od człowieka gotowości do zmiany oczekiwań, przeformułowania pewnych racji, a co najistotniejsze – do polemiki z samym sobą i światem.

Próba jest samodzielnym badaniem rzeczywistości, które przybliża nie do opinii większości, ale do prawdy. Mimo ilościowej przewagi, to wciąż tylko opinie. Często – owoce wpływu społecznego i pobieżnego przetwarzania informacji. Skąd w nas taka pokusa, aby zawierzać „prawdzie ludu”? Odpowiedź jest banalna – droga na skróty, czyli powierzchowne przetwarzanie informacji. Takie ścieżki z lubością wybiera nasz umysł działający w trybie automatycznego pilota. To wygoda i oszczędność energii – ważne składniki przetrwania. Pytanie tylko, czy naszym celem jest po prostu przeżyć kolejny dzień? W dodatku w iluzji, jako że uproszczony obraz świata zbyt często rozmija się z prawdą.

Można by powiedzieć, że każdy z nas jest konstruktorem własnej rzeczywistości i o obiektywności świata nie może być mowy. Myślę jednak, że takie stanowisko jeszcze bardziej przekonuje, że warto zdobyć się na wysiłek w celu zdobycia takich „materiałów”, z których skonstruujemy świat dający szanse na spełnienie marzeń, a przy tym, przyjazny nam i innym ludziom. Jakie materiały okażą się najsolidniejsze? Według przytoczonej bajki to próby. Można to rozumieć, jako samodzielne dążenie do poznawania świata mimo pozornego „głosu rozsądku”. Rozsądek zbyt często podrzuca etykietki i uproszczone, bezpiecznego rozwiązania. Budulcem dla konstrukcji szczęśliwego życia są wyjątki, nie reguły. To dzięki poszerzonej perspektywie, bohater przypowieści mógł uwzględnić, że sytuacja wbrew sugestiom wcale nie musi być beznadziejna. Dopuścił do siebie myśl, że istnieje sposób na otworzenie zamka. To oczekiwanie zaprowadziło go do czynu – drobnego, a zarazem wielkiego. Istniało przecież niebezpieczeństwo, że narazi się na ośmieszenie tłumu. Ponadto, imponująca wielkość zamka mogła go przerazić, zamiast skusić do podjęcia wyzwania. Mimo to, ocenił swój cel za ważniejszy od ryzyka i podjął świadomą decyzję: „spróbuję”.

Dla mnie to ważny wzór godny do naśladowania. Odwaga testera rzeczywistości i odpowiedzialność konstruktora. Każdemu życzę takiego śmiałego i świadomego nastawienia 🙂

Samą bajkę „O odwadze podjęcia próby” zapożyczyłam z książki Nossrata Peseschkian’a – prekursora psychoterapii pozytywnej. „Opowieści orientalne w psychoterapii pozytywnej. Kupiec i papuga” obfitują w blisko sto wschodnich bajek i mitów, opatrzonych ciekawymi komentarzami autora. Prawdziwa kopalnia mądrości, która przemawia do intuicji i rozszerza pole widzenia 🙂

[i] Nossrat Peseschkian. (2014). Opowieści orientalne w psychoterapii pozytywnej. Kupiec i papuga, s. 5, Warszawa.

7 thoughts on “Miej odwagę podjąć próbę

  1. Fajna bajka w moim przypadku życiowa. Na jednej z rozmów rekrutacyjnych do pracy podjęłam próbę rozwiązania zadania w Excelu mimo kiepskiej znajomości. Jakoś na około udało się. Wśród kandydatów byli eksperci od tego programu jednak wybrano mnie 🙂 Dlaczego? Stwierdzono, że mam osobowość i odwagę – nie poddaję się 🙂 I tak jak w bajce tak w życiu odwage trzeba mieć 🙂

    Polubienie

    • Bardzo miło, że podałaś przykład ze swojego życia! Żadne teoretyzowanie nie zastąpi żywego doświadczenia. Cieszę się, że mogłaś przekonać się na własnej skórze, że siła Twojej odwagi i determinacji zatriumfowały nad pewnymi niedoskonałościami 🙂

      Polubienie

  2. Cos w tym jest. W dzisiejszych czasach przestajemy sami myśleć. Ludzie wierzą w to, co mówią w np. Telewizji, bezmyslhie powtarzając zasłyszane frazesy..
    To głupie, ale coz. Takie zadanie telewizji.
    Jeslu chodzi o autorytet.. człowiek zawsze potrzebował wzorców do naśladowania 😉

    Polubienie

    • Tak, zgadzam się z tym, że autorytety są ludziom potrzebne i to zapotrzebowanie nigdy się nie skończy (i całe szczęście, gdy pomyślę o wychowywaniu dzieci ;). Ale wzorce zaszczepione nam przez innych są tylko częścią nas samych, która słusznie dochodzi do głosu, jednak najważniejsze moim zdaniem jest wzmacnianie tej dorosłej, indywidualnej strony naszej osoby. Jest ona odpowiedzialna i dokonuje wyborów, które nie są tylko odzwierciedleniem oczekiwań autorytetów, tylko naszej wewnętrznej mądrości 🙂 Cóż…człowiek rozwija takie podejście przez całe życie, bo korzystanie z autorytetu, tak jak z gotowych, prostych recept jest bardzo kuszące 😉

      Polubienie

  3. Myślę że wiele więcej bym osiągnęła gdybym te próby podejmowała, a nie zakładała z góry, że nie dam rady. Niestety tu wyłazi ukryty głęboko we mnie perfekcjonizm. Albo wiem, że coś będę robić bardzo dobrze, albo w ogóle nie próbuję. I w ten sposób odbieram sobie szansę. Myślę tu zwłaszcza o zmianie pracy. Sama sobie zamykam drogę zdaniem – nie dam rady.A przecież mogłabym chociaż spróbować. Bardzo mądra ta bajka. 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz